Czy ten rysunek patentowy to niezamierzona zapowiedź elektrycznej bądź hybrydowej wersji najsławniejszego modelu Porsche?
Uważne śledzenie przyznawanych w USA patentów pozwala czasem no dostrzeżenie wielu ciekawostek. Jako, że wielu producentów chce zastrzec opracowywane przez siebie rozwiązania, na przykład kształt karoserii nowych samochodów na długo przed wprowadzeniem ich na rynek, zdarza im się zdradzić ze szczegółami projekty, które miały pozostawać tajemnicą.
Przykładu nie trzeba szukać daleko ? gdy publikowaliśmy zdjęcia szpiegowskie nie zaprezentowanego jeszcze w całej krasie BMW i3, pokazaliśmy także szkice z wniosku patentowego, odkrywające wszystkie zamaskowane podczas jazd testowych szczegóły.
Tym razem, w patencie Porsche, zobaczyć możemy charakterystyczny kształt modelu 911 podłączonego do stacji ładowania. Czy producent pokazał zbyt wiele, czy też szkic nie ma ukrytego znaczenia?

Z jednej strony, najnowsza konstrukcja Porsche, 918 Spider, pełnymi garściami korzysta z technologii hybrydowej, wydaje się więc logiczne, że rozwiązania takie wcześniej czy później trafią także do serii 911. Sportowa hybryda – a może nawet elektryk – wydaje się więc nieunikniona, a rysunek może ten wniosek potwierdzać.
Jeśli jednak przyjrzeć się treści patentu, mówi on o systemie ładowania akumulatorów, a w samej treści nie ma żadnego odniesienie do jakiegokolwiek istniejącego (lub opracowywanego) modelu. Być może Porsche po prostu postanowiło zastrzec prawa do swojej wersji rozwiązania dostarczającego energię elektryczną.
Warto także pamiętać, że oprócz hiperdrogiego modelu 918 Porsche oferuje także hybrydową Panamerę, która może korzystać z opatentowanego sposobu ładowania.