Silniki spalinowe nie są, mówiąc oględnie, tytanami wydajności – w najlepszych, najbardziej dopracowanych konstrukcjach, udaje się pozyskać raptem 38% energii zawartej w paliwie. Większość strat ciepło, którego na dodatek trzeba się pozbyć. Wygląda na to, że da się coś w tej sprawie zrobić.
Nad sposobami przemieniania energii cieplnej na elektryczną myślano długo, pojawiło się też całkiem sporo pomysłów – czasem nawet trochę odjechanych, jak na przykład wstrzykiwanie do cylindrów wody w celu dodania dodatkowego skoku powodowanego przez parę.
Znaleziono co prawda materiały, które potrafią generować prąd elektryczny pod wpływem ciepła, ale po pierwsze były one drogie i toksyczne, a po drugie: charakteryzowały się wydajnością na poziomie… 2,5%.
Jak się okazało, postęp został przyniesiony przez branżę górniczą, która wskazała na tetraedryt – naturalnie występujący (chociaż rzadki) minerał. Jak informuje usłużna Wikipedia, w Polsce można go znaleźć w Górach Świętokrzyskich, w Tatrach, na Dolnym Śląsku oraz w rejonie Lubina; wykorzystywany jest głównie jako ruda miedzi i antymonu, a także srebra, rtęci, cynku, niklu, kobaltu.
Tetraedryt jest znacznie tańszy niż wcześniej używane materiały (koszt to około 12 zł za kilogram), nie jest toksyczny i legitymuje się wydajnością przemiany energii cieplnej na elektryczną na poziomie 5-10%. Nie jest to wartość oszałamiająca – chociaż wyraźnie lepsza od dotychczasowych rozwiązań – jednak prace badawcze trwają i być może uda się ulepszyć proces.
Zintegrowanie układu wydechowego z generatorem termoelektrycznym to obiecujący pomysł, mogący dodać kilka dodatkowych kilometrów zasięgu.